
Inwersja temperatur w Bieszczadach czyli Tatry na wyciągnięcie ręki
W sobotni wieczór /20.08/, w porze zachodu słońca z Bieszczadzkich szczytów można było podziwiać panoramę Tatr polskich i słowackich. Bardzo dobra widoczność /ok 200km/ była możliwa dzięki zjawisku inwersji temperatur /czyli wzrostowi temperatur wraz z wysokością/. Cieplejsze powietrze na szczytach i połoninach w porównaniu do temperatur panujących w dolinach /np. w Wetlinie/ sprawiło, że można było zaobserwować "strzępiastą" panoramę Tatr górującą nad zalesionymi Bieszczadami.
W sobotni zmierzch na Połoninie Wetlińskiej panowała względnie niska temperatura czyli ok 12oC /w porównaniu do upalnego dnia/ oraz silny i zimny wiatr. Tat, tak - aż żal było, że nie wzięło się szalika i rękawiczek. Jednak obserwacja w niezbyt sprzyjających warunkach opłaciła się, bo na ok 15 minut przed czasem zachodu słońca pojawiły się Tatry na horyzoncie. Były widoczne aż do całkowitej ciemności.